Ostatnio opowiadałam Wam o tym, że haft nie musi być wcale kosztownym hobby i z powodzeniem można obyć się bez drogich gadżetów obciążających nasz budżet, a jakość naszej pracy wcale nie ucierpi. Skoro tak jest, to dlaczego prezentuję Wam właśnie artykuł, który przeczy tej tezie? Czy zmieniłam zdanie i teraz uważam haft za pasję wymagającą dużych nakładów finansowych?
Zupełnie nie. Nadal jestem przekonana, że haftować można niemal za darmo. Mimo to jednak są przedmioty, które ułatwią i umilą nam pracę nad kolejnymi projektami, a co najważniejsze – wpłyną znakomicie na ich jakość. I o ile stawiając pierwsze kroki na hafciarskiej drodze możemy sobie odpuścić większe inwestycje, to gdy zaczniemy myśleć o hafcie na poważnie, warto uwzględnić je w swoim budżecie… albo podzielić się tym artykułem z kimś, kto ma w planach obdarować Was w najbliższym czasie 🙂
1: Statyw do haftu – odzyskaj dłonie.
Zupełnie nie wyobrażam sobie już haftu bez statywu przytrzymującego tamborek! Statyw pozwala przykręcić do niego tamborek, dzięki czemu obie ręce mam wolne, a co za tym idzie- mogę haftować na dwie ręce. To absolutny must have dla tych, którzy mają w planach haft cieniowany, w którym haft na dwie ręce jest obowiązkowy. I choć to prawda, że można go zastąpić uchwytami stolarskimi, to w mojej ocenie posiadanie statywu daje ogromny komfort pracy.
Do niedawna jeszcze w Polsce nie było zbyt wiele dostępnych statywów – ceny wolnostojących były mocno wyśrubowane, można było też wybierać między przysiadanymi lub nastołowymi oraz zastępować solidne trzymadła uchwytem stolarskim. Zwiększone zainteresowanie tego rodzaju produktami zaowocowało jednak większą dostępnością – ja sama korzystam ze statywu Nurge z 6 przegubami, od niedawna dostępnego w pasmanterii internetowej Haftix i mogę smiało powiedzieć, że to mój ulubiony mebel w domu. Z kolei gdy odwiedzam moich rodziców i chcę pohaftować u nich, używam statywu stawianego na stole Brunja, który ze względu na możliwość złożenia go świetnie sprawdzi się również w podróży.

2: Lampa-lupa – dla tych, którzy chcą widzieć więcej
To niesamowite jakim przełomem okazało się dla mnie rozpoczęcie używania lampy-lupy. W zasadzie nie powinno to nikogo dziwić, a tymczasem z jakiegoś powodu zwlekałam z jej zakupem bardzo długo. Efekt jej używania jest zdumiewający – po prostu widzisz więcej. Moją pierwszą myślą po jej użyciu było, że z pewnością powinnam udać się do okulisty – przecież to niemożliwe, że widziałam tak niewiele! Okazuje się jednak, że mimo doskonałego wzroku, drobne szczegóły mogą nam umknąć. Dobre oświetlenie i powiększenie dzięki lupie to metoda na wejście na kolejny poziom haftu.
Kupując lampę-lupę warto zwrócić uwagę na to, o ile dioptrii powiększa ona nasze pole widzenia oraz jak duża jest soczewka lupy (pięciokrotne powiększenie i soczewka 17cm to już znakomite parametry). Warto poszukać w ofercie lamp oferowanych salonom kosmetycznym – świetnie sprawdzą się one i dla hafciarek!

3: Kurs Haftu – podaruj sobie wiedzę
Czy w takim zestawieniu mogłoby zabraknąć przypomnienia, że to, co jest najlepsze i najbardziej potrzebne w wykonywaniu pięknych haftów to wiedza i umiejętności? Żaden gadżet, nawet najbardziej profesjonalny i najkosztowniejszy nie wyniesie naszych prac na taki poziom jak gruntowna wiedza i solidnie przećwiczone ściegi. I choć źródeł wiedzy możemy szukać w wielu miejscach – oglądać internetowe tutoriale, przeglądać Instagram czy Pinterest w poszukiwaniu inspiracji, czy chociażby czytać odpowiednią literaturę, to najlepszą, a jednocześnie najprostszą drogą do podniesienia swoich umiejętności na naprawdę wysoki poziom jest nauka pod czujnym okiem profesjonalisty. Dzięki lekcjom w kursach Szkoły Haftu udało mi się poznać szeroką gamę ściegów, zaczęłam haftować świadomie, odkryłam swoje prawdziwe możliwości. Inwestycja w wiedzę zawsze się opłaca! W Szkole Haftu każdy znajdzie kurs dla siebie – początkujący mogą zacząć od Kursu Podstaw Haftu Ręcznego, średniozaawansowani będą zachwyceni Kursem Haftu Cieniowanego, a zakręceni na punkcie bajorków i złotych nici mogą nauczyć się nimi władać w kursie Haftu Złotego.

4: Krosno – gratka dla koneserów
Kolejnym wartym uwagi przedmiotem jest krosno hafciarskie – to coś dla prawdziwych koneserów i profesjonalistów! Przygotowując stanowisko pracy przy założeniu, że nasze projekty będą sporej wielkości, warto wziąć pod uwagę zakup krosna. Większa powierzchnia haftu, doskonałe naprężenie tkaniny – to pierwsze, choć nie jedyne zalety tego narzędzia. Rozpięcie pracy na krośnie eliminuje problem zagięć materiału w miejscu, gdzie zwykle nakładalibyśmy tamborek. Nieocenioną pomocą w pracy jest też to, że podczas wykonywania haftu opieramy łokieć o krosno, co daje duży komfort w pracy na dwie ręce.

5: Torba – przybornik
Torba hafciarki to jeden z moich ulubionych gadżetów z jednego prostego powodu – dużo podróżuję i nie wyobrażam sobie dwóch godzin w pociągu czy samolocie bez tamborka z robótką. Dzięki temu, że posiadam swoją torbę hafciarki haftuję niemalże wszędzie – ta niewielka torebka z mnóstwem przegródek i miejscem specjalnie przygotowanym pod bobinki z muliną sprawiła, że mogę zabrać swoją robótkę gdzie tylko mam ochotę i nie martwić się o jej zniszczenie. Stała się moim nieodłącznym towarzyszem podróży. Można oczywiście zabrać ze sobą przybory do haftu i bez specjalnej torebki, ta jednak została pomyślana przez hafciarkę (mój model to Torebka Hafciarki od Haftowej Baby) dla hafciarek i daje wielką przyjemność użytkowania.

Czy można haftować nie posiadając żadnej z powyższych rzeczy? Oczywiście. Czy warto jednak ułatwić sobie życie, jeżeli tylko mamy na to środki? Jak najbardziej! A jeszcze bardziej warto wpisać je na listę dla naszych Mikołajów! Podzielcie się z nimi tym artykułem, a nuż się zainspirują 🙂
Agata – asystentka z zawodu i hafciarka z zamiłowania. Haftuje co prawda dopiero od 2019 roku, ale wcale nie zamierza przestać! Ze Szkołą Haftu związana od 2020 roku, kiedy rozpoczęła naukę, a od 2021 dołączyła do zespołu SH jako zdalna asystentka. Współtwórczyni cyklu Regionalny Czwartek oraz właścicielka instagramowego profilu kasnak.hafty.
Ten post ma 2 komentarzy
Dokładnie to, co mam, bo zawsze chcialam mieć takie rzeczy. Zaczynałam haftować bez statywu, lampy i torby-przybornika. I zakochałam się w hafcie, mimo tego. Miałam to szczęście, że spotkałam pewnà hafciarkę, która, niestety, musiała zrezygnować z tej pasji. Za bardzo dobrà cenę odkupiłam statyw z lampà I lupà w jednym, wraz z ogromnym zestawem nici DMC, posortowanych I opisanych oraz około 300 paczuszek z zestawami zawierajàcymi rozrysowany wzór, material i nici z igłà do haftu krzyżykowego. Wtedy całkiem na serio zaczęła się moja przygoda z haftem. Co prawda haftuję krzyżykami, ale uczę się też haftu według lekcji Pani Krystyny. I to też uważam za jeden z najlepszych zakupów: kurs haftu jest przygotowany niesamowicie profesjonalnie, uczy wielu przydatnych technik i odpowiada na każde pytanie. Gdybym nie była jeszcze posiadaczkà dostępu do Szkoły Haftu, to byłby to numer 1 na mojej liście prezentów od … np. Świętego Mikołaja. Korzystajàc z okazji, życzę Wam wszystkim zdrowia I pomyślności, wielu przyjemnych chwil z igłà I nitkà, cudownych inspiracji I pomysłów. Wszystkiego najlepszego!
lampe mam od niedawna, taki przybornik to miala moja corka w szkole( szkola krawiecka), ale ja haftuje tylko w domu, wiec go odpuszcze, ale stojak to bardzo by mi sie przydal, taki maly na stol….ciekaw , gdzie mozna go kupic….swietne rady,,,dziekuje