Lubimy mieć rzeczy. Mało tego, nierzadko lubimy mieć dużo rzeczy. Dotyczy to wielu sfer naszego życia i choć aktualne trendy na minimalizm zaczynają się wysuwać na prowadzenie, odnoszę wrażenie, że jeżeli chodzi o przedmioty związane z hobby wielu z nas trudno zachować umiar. W dodatku ilość dostępnych na rynku produktów do haftu rośnie – kolorowe tamborki, wiele rodzajów igieł, setki kolorów mulin różnych marek, a do tego mnóstwo bardziej lub mniej przydatnych gadżetów. Często wydaje nam się, że koniecznie trzeba mieć te wszystkie przybory, by haftować. W rezultacie, haft staje się kosztownym hobby, choć przecież wcale taki nie musi być! Chcę przedstawić Wam parę rad na to, jak haftować i nie zbankrutować 😉
Tamborek
I tu paradoksalnie powiem, że warto zainwestować. Nie mam jednak na myśli inwestycji w mnóstwo tamborków – wręcz przeciwnie. Moja rada w tej materii brzmi – jeden porządny tamborek w zupełności wystarczy. Wystrzegaj się bambusowych – są tanie, ale nie spełniają swojej roli równie dobrze, jak drewniane lub plastikowe, dzięki którym tkanina będzie dobrze naciągnięta.
Igły
Tutaj naprawdę nie trzeba ponosić specjalnych kosztów – można sobie świetnie poradzić korzystając z zasobów, które mamy w domu. Trzeba jednak przyznać, że dobra igła daje wielki komfort w wykonywaniu pracy – wie to każdy, kto kiedykolwiek haftował marną igłą. Ale wcale nie trzeba mieć igieł we wszystkich rozmiarach – na początek wystarczy podstawowy zestaw, z kilkoma najczęściej używanymi rozmiarami.
Tkaniny
Jeżeli chodzi o tkaniny, to tu można naprawdę zaoszczędzić – wystarczy ich po prostu nie kupować 🙂 Zanim kupisz mnóstwo materiałów – zajrzyj do szaf – nierzadko można w nich znaleźć serwetki, poduszki, prześcieradła, ubrania, których już nie nosimy, nie używamy. Jeżeli jednak chcesz coś kupić, a przy tym wydać jak najmniej, zajrzyj do second handu – tam nierzadko można trafić na prawdziwe perełki! Chcielibyście, by ktoś zrobił to za Was? Proszę bardzo! Być może tego nie wiecie, ale mamy w hafciarskim świecie sklepik z takimi właśnie materiałami, które pochodzą z second handów – nazywa się natkaninierzeczy.pl i prowadzi go przemiła Natalia 🙂 warto zajrzeć!
Nici
Wydaje mi się, że to właśnie w nich tkwi źródło największych wydatków hafciarskich, mimo, iż pojedyncze motki muliny nie są drogie. Kłopot w tym, że tutaj najczęściej daje o sobie znać nasze zbieractwo. Muliny wielu producentów, metalizowane, cieniowane, świecące w ciemności, cała gama kordonków, wełen i innych nici do haftu – to wszystko kusi. Oczywiście, przychodzi taki moment, kiedy nasza paleta się powiększa i chcemy ją nawet rozszerzyć do pełnej kolekcji barw danego producenta. Zapewniam Was jednak, że z początku, zamiast kupować dużo podobnych kolorów, warto zainwestować w te, które są Wam potrzebne do bieżącego projektu. Z czasem i tak kolekcja się powiększy.
Gadżety
Śliczne nożyczki o fantazyjnych kształtach, organizery, statywy, wzorniki, torby, fachowa literatura… Można oszaleć, a już z pewnością z łatwością pozbyć się wypłaty! Byłoby jednak hipokryzją z mojej strony mówić, abyście nie kupowali wszystkich tych przedmiotów – w końcu sama posiadam wiele z nich! Myślę jednak, że to nie priorytetowe wydatki i można ich zakup przełożyć na specjalne okazje (może ktoś będzie chciał nam sprezentować jakiś gadżet na urodziny lub inne święto?). I przed zakupem warto zadać sobie szczerze pytanie – czy ja tego potrzebuję?
Ja sama, rozpoczynając swój pierwszy projekt kilka lat temu, kupiłam jedynie 7 kolorów muliny i jakąś bawełnianą poduszkę. I już. Cały wydatek ograniczył się do maksymalnie 15 zł. Tamborek znalazłam na dnie szafy, a igłę w przyborniku do szycia. Wtedy jednak haft nie był tak modny jak dziś i gadżety do haftu nie cieszyły się tak wielką popularnością. I choć świetnie byłoby wówczas mieć kilka rzeczy, o których istnieniu nawet nie miałam pojęcia, to moja konkluzja jest taka, że tak naprawdę nie były one konieczne, by stworzyć fajny haft – bo do stworzenia haftu najbardziej potrzebne są nasze dłonie i chęci. To nie od naszej „wyprawki” zależy powodzenie hafciarskiego przedsięwzięcia, ale od naszego uporu w dążeniu do tworzenia jak najlepszych prac.
P.S. Idealne na początek przygody z haftowaniem jest Magiczne Pudełko dołączone do Kursu Podstaw Haftu Ręcznego, nie tylko zawiera artykuły niezbędne do haftowania, ale też skarby do testowania, po które nie sięga się zwykle w pierwszej kolejności. Wiedzieliście o tym?
Znajdziesz w nim rozmaite nici do wyszywania od muliny po kordonki, materiały, tamborek, zestaw igieł, a do tego wzornik, dzięki któremu Twoja wiedza o hafcie rozkwitnie. Te wszystkie przedmioty w zupełności wystarczą Ci na długie tygodnie wyszywania nie tylko kursowych prac, ale i własnych projektów!
Dlatego, jeżeli chcesz zainwestować w rozwój swojej pasji, jaką jest haft to zrób to kompleksowo – skup się na wiedzy i umiejętnościach, które zdobędziesz podczas kursu, a Magiczne Pudełko z pewnością zaspokoi Twoją potrzebę posiadania hafciarskich przyborów 🙂 Gdy już posiądziesz wiedzę, do czego służą poszczególne przybory oraz dowiesz się jak zrobić z nich użytek, łatwiej będzie Ci wybrać te naprawdę potrzebne i wykorzystać je w taki sposób, by ich zakup okazał się świetną inwestycją.
Agata – asystentka z zawodu i hafciarka z zamiłowania. Haftuje co prawda dopiero od 2019 roku, ale wcale nie zamierza przestać! Ze Szkołą Haftu związana od 2020 roku, kiedy rozpoczęła naukę, a od 2021 dołączyła do zespołu SH jako zdalna asystentka. Współtwórczyni cyklu Regionalny Czwartek oraz właścicielka instagramowego profilu kasnak.hafty.